6 powodów, by zobaczyć immersyjny Jesus Christ Superstar w Toruniu

Jesus christ superstar toruń opinie recenzja
 

Musical „Jesus Christ Superstar” w Teatrze Muzycznym w Toruniu to wydarzenie, które zasługuje na szczególną uwagę. Oto kilka powodów, dla których warto zobaczyć tę wyjątkową inscenizację:

1. Innowacyjna forma teatru immersyjnego

Spektakl realizowany jest w duchu teatru immersyjnego, co oznacza, że tradycyjny podział na scenę i widownię został zatarty. Widzowie stają się integralną częścią przedstawienia, mając możliwość swobodnego poruszania się po klubie „Od Nowa” i bezpośredniego uczestnictwa w wydarzeniach. Od razu po wejściu na salę zorientujemy się, że zajmujemy tę samą przestrzeń, co przechadzający się między nami, spoglądający nam w oczy i proszący o czynny udział artyści. Dla tych, którzy nie przepadają za interakcjami i wolą oglądać musical z dystansu, przygotowano miejsca siedzące – więc każdy może znaleźć dla siebie komfortowy sposób uczestnictwa.

ZOBACZ TAKŻE: fotorelacja z toruńskiego JChS

Jesus Christ Superstar prezentowany jest w formie silent disco – widzowie otrzymują słuchawki, przez które odbierają muzykę graną na żywo. To pierwsza tego typu realizacja musicalu w Polsce, zapewniająca unikalne doświadczenie dźwiękowe i eliminująca tradycyjne nagłośnienie sali. Głosy artystów dostające się bezpośrednio do naszych uszu, naszej głowy, wzmacniają wrażenie, jakbyśmy znaleźli się w centrum akcji, jakby krzyki apostołów rozbrzmiewały tuż za naszymi plecami.

2. Współczesna interpretacja klasycznej historii

Reżyserka Agnieszka Płoszajska przeniosła akcję musicalu do współczesności, ukazując świat młodego pokolenia, co nadaje historii aktualny i uniwersalny wymiar. Ta adaptacja nie epatuje religijnością – jest raczej opowieścią o współczesnych uzależnieniach, o tym, jak łatwo zdradzić wartości i ludzi, kiedy górę bierze potrzeba „kolejnej dawki”. To musical o truciznach XXI wieku – nie tylko tych chemicznych, ale też emocjonalnych. Ścieżka dźwiękowa ma inny wydźwięk – bardziej undergroundowy, niepokojący, osadzony w klubowej stylistyce. A jednak wciąż czujemy, że to TA historia ostatnich dni Jezusa, której zakończenie dobrze znamy. To kolejny, po Heathers, spektakl w reżyserii Agnieszki Płoszajskiej, który mnie zachwycił.

Jesus christ superstar toruń opinie recenzje
 

3. Wyjątkowa obsada i profesjonalna realizacja

W spektaklu występują znakomici artyści polskiej sceny musicalowej, m.in. Rafał Szatan i Krzysztof Wojciechowski jako Jezus, Sebastian Machalski i Marcin Wortmann w roli Judasza, Oliwia Drożdżyk jako Maria Magdalena, Jakub Cendrowski i Dominik Fijałkowski w roli Szymona, Jędrzej Czerwonogrodzki, Julia Kafar i Jeremiasz Gzyl jako Kajfasz, Kapłanka i Annasz, Wojciech Daniel jako Piotr, Jan Popis w roli Piłata oraz Marta Burdynowicz jako Herod. Za realizację odpowiadają doświadczeni twórcy (choreografia Michał Cyran, scenografia Wojciech Stefaniak, reżyser światła Artur Wytrykus, kostiumy Wanda Kowalska), co gwarantuje wysoki poziom artystyczny. Ogromne wrażenie wywierają także sceny zbiorowe, w których bierze udział cały zespół: Stefan Andruszko, Nikodem Bogdański, Katarzyna Domalewska, Gabriel Dubiel, Patrycja Brzezińska, Karol Ledwosińki, Ewa Mociak, Patryk Rybarski, Ringo Todorovic, Agata Walczak.

4. Spektakl, który przeżywa się za każdym razem inaczej

To nie jest widowisko na jeden raz. Widzowie, na ile pozwala na to liczebność publiki, mogą swobodnie poruszać się po klubowej przestrzeni, stając za każdym razem w innym miejscu – bliżej postaci, wydarzeń, emocji. Każdy punkt widzenia to nowa perspektywa i inny bohater do śledzenia. Dzięki temu za drugim czy trzecim razem odkrywa się zupełnie nowe warstwy spektaklu i jest to tytuł, na który warto wracać wielokrotnie, dostrzegać to, czego nie zauważyło się wcześniej, doświadczać nowości i improwizacji, do których zmuszeni są artyści, biorąc pod uwagę konieczność „współpracy” z publiką.

Jesus christ superstar toruń opinie recenzje
 

5. Wstrząsająca śmierć Judasza

Wydaje się, że w tej wersji ukrzyżowanie Jezusa nie jest najbardziej szokującym momentem spektaklu – szczególnie, że znanym każdemu. To śmierć Judasza uderza z pełną siłą – brutalna, realistyczna, do bólu współczesna. Motyw narkotyków przewija się przez cały spektakl, a Judasz jako uzależniony, zagubiony człowiek staje się tragiczną postacią. W jego zdradzie nie ma tylko biblijnej symboliki – jest desperacja, głód, uzależnienie i bardzo ludzka słabość. Reżyserka postarała się, by ukazać widzom szkodliwość tej trucizny. Wiemy, że Judasz ma zdradzić Jezusa, ma go sprzedać za kilka srebrników. Ale kiedy widzimy, że te srebrniki nie są dla niego tylko pieniądzem, a możliwością nakarmienia swojego głodu narkotycznego, całość motywacji tej postaci nabiera nowego wydźwięku.

6. Interaktywny program

W sklepiku możesz zakupić plakaty i koszulki, a za symboliczne 2 zł... zakładkę do książki z kodem QR. Po zeskanowaniu trafia się na specjalną stronę z dostępem do nagrań z prób, wywiadów z aktorami i twórcami. W zależności od tego, którego artystę wylosujesz na zakładce – trafisz na inne treści. To kreatywny, nowoczesny sposób na pogłębienie kontaktu z materiałem.

Jesus christ superstar toruń opinie recenzje
 

Jeżeli znasz Jesus Christ Superstar w wersji z warszawskiego Teatru Rampa i chcesz dokonać ich porównania – to nie tędy droga; to całkiem inny styl „jezusowania”. Inscenizacja Jakuba Wociala i Santiago Bello jest bardziej sakralna, melancholijna, kameralna, skupiona na emocjach w ich bardziej religijnym sensie. W Toruniu otrzymujemy widowisko, show, które przypomina koncert rockowy z elementami spektaklu ulicznego i emocjonalnego performance'u. Każda z tych wersji zapewnia zupełnie odmienny sposób przeżywania; w zachwyt mogą popaść całkiem inne fragmenty naszego serca i umysłu.

Podsumowując, toruńska adaptacja „Jesus Christ Superstar” to innowacyjne i poruszające przedstawienie, które łączy klasyczną muzykę z nowoczesnymi rozwiązaniami scenicznymi. Jeśli chcesz doświadczyć musicalu w zupełnie nowej formie, zanurzyć się w świecie emocji, dźwięku i światła, poczuć historię Jezusa i Judasza jakby działy się tu i teraz, a do tego znaleźć się w jej centrum, między apostołami lub pod samym krzyżem – Jesus Christ Superstar w toruńskim wydaniu jest spektaklem, którego nie zapomnisz.

ZOBACZ TAKŻE: fotorelacja z toruńskiego JChS

Prześlij komentarz

0 Komentarze